Modlitwa przeciw zarazie i morowemu powietrzu (1889r.)

Panie życia i śmierci, wszechmocny Boże, kiedy o robaczku najlichszym masz staranie, dając mu życie i utrzymanie, dopiero mieć musisz nas ludzi w większej daleko opiece, których nie słowem, jak inne rzeczy stworzyłeś, ale własną ręką z ziemi ukształtowałeś na podobieństwo swoje, wlawszy duszę rozumną, nieśmiertelną, Ciebie pojmującą; tym się nie zadowalając sławę i życie dałeś Syna Twego kochanego za nas, nadto Świętymi poświęciłeś Sakramentami. Tak tedy wiele nam dając, niezliczone dowody miłości ku nam pokazawszy, czy pozwolisz, najłaskawszy Panie, abyśmy zarazą powietrzną zgładzeni byli? Czy to zniesie Ojcowskie serce Twoje, abyśmy Dzieci Twoje wyginęli? Ciebie się nie nachwaliwszy, ani nakochawszy- wstrzymaj Boże miłosierny, Boże łaskawy surowość Twoją i miecz sprawiedliwości, a nie chciej nas gubić docześnie i wiecznie, widząc nas grzesznych i niegotowych na taką śmierć. Cóż Ci z tego, że bez dobrego albo bez żadnego przygotowania z tej zarazy pomrzemy? Grzechy nasze te plagi na nas ściągnęły, ale niech się nie oddala miłosierdzie Twoje. Najświętsza Matko od zarazy grzechowej zachowana, zachowaj nas od zarazy powietrznej. Święci Sebastianie, Rochu i Rozalio, doświadczeni Patronowie w powietrzu, przeproście Boga w naszym imieniu, oddalcie tę ciężką plagę, pod którą klęczymy mizerni. Niech się Bóg zmiłuje nad nami. A my tej śmierci uszedłszy oczywistej, nieśmiertelną miłością, to jest wieczną, będziemy Ciebie Boga miłosiernego kochać i chwalić. Amen.

za: Bieg roku całego na cześć i chwałę Boga 1889r.

Drukuj to!

CONVERSATION

0 Komentarze:

Prześlij komentarz