Idę do Ciebie, Matko Bolesna, i wiem, że sam nie dorastam - ale we dwoje wytrwamy.
Modlitwa moja nieraz płynie bez echa - poza mną rozgłośny śmiech szatana - zwątpienie.
Z drogich nawet ust płynie pytanie - po co i na co się męczysz?
Nie wiem, ale wierzę że z Tobą wytrwam.
Wierzę, że między wieczorem Wielkiego Piątku a porankiem Wielkanocnym - godzin zaledwie kilka - więc z Tobą staję przy krzyżu i działam. Amen.
Ch. de Foucauld
0 Komentarze:
Prześlij komentarz