Pięć ofiarowań Męki Chrystusowej za grzechy nasze

Raz rzekł Pan Jezus do św. Gertrudy: Jeśli wierzysz, że ofiarowałem się na krzyżu Bogu Ojcu, wierz także niewątpliwie, że jeszcze codziennie z tą samą miłością pragnę za każdego grzesznika Bogu Ojcu być ofiarowany. Dlatego, choćby kto w jak największych grzechach zostawał, jeśli do mnie westchnie, ofiarując Bogu Ojcu niewinną mękę i śmierć moją w tej wierze, że przez to zbawienne otrzyma grzechów odpuszczenie, grzesznik ten pewną może mieć nadzieję, że mu grzechy będą odpuszczone.

(Ks. 4 , roz. 25)

Ofiarowanie pierwsze

Wszechmocny i wieczny Boże, źródło nieprzebrane wszelkiego miłosierdzia! który nie gardzisz grzesznikiem uciekającym się do Ciebie, lecz owszem każdego z grzechów oczyszczasz, oto ja grzeszny, pełen nieprawości z jak największem uniżeniem i z sercem skruszonem wyznaje, że bardzo względem Ciebie Boga mojego byłem niewdzięczny i częstokroć Cię obrażałem. Przychodzę przeto teraz do Ciebie i w skrusze serca upadam przed Tobą, żebrząc miłosierdzia Twego. A ponieważ nie mam nic godniejszego, czym bym Ci za ciężkie grzechy moje zadośćuczynił, prócz przenajświętszego żywota i męki Syna Twego, przeto ofiaruję Ci przez Najsłodsze Serce Jezusa Chrystusa w mocy Ducha Przenajświętszego, za wszystkie grzechy, które od młodości aż do tej godziny upodobaniem i zezwoleniem serca swego popełniłem, ofiaruję Ci najwyborniejszą miłość, z jaką Syn Twój jedyny naturę naszą przyjął i w niej dla nas grzesznych przeżył trzydzieści i trzy lata w pracach, uciskach, kłopotach i różnych nędzach. Ofiaruję Ci ten ucisk ducha i smutek, jakich doznał, gdy mówił: Smutna jest dusza moja aż do śmierci. Ofiaruję Ci pot Jego krwawy, który miłość i boleść nieznośna z ciała Jego Najświętszego wytłoczyły i trzykrotną modlitwę, jaką przed konaniem do Ciebie zanosił. Ofiaruję Ci sromotne Jego pojmanie i wszystkie zniewagi, bicie, bluźnierstwa, poszyjkowania, policzki, zeplwania, które w domu Annasza i Kaifasza ścierpiał i zniósł. Wszystko to z wdzięcznością i politowaniem przed Oczy Twoje kładąc, proszę nieprzebranej dobroci Twojej, abyś na mocy cierpliwości Syna Twego i zasług drogiej Męki Jego, oczyścił mnie z grzechów i sprawił to, bym Ci we wszystkiem był wiernym. Amen.

Po każdym ofiarowaniu, jeśli czujesz do togo pociąg zmów jedno Ojcze nasz ...

Ofiarowanie drugie

Najmiłościwszy Boże! za wszystkie złe i przewrotne sprawy, których dopuściłem się członkami ciała swego, ofiaruję Ci niewymowne krzywdy i boleści, jakie Syn Twój przecierpiał, gdy najświętszą twarz Jego policzkowano, przed Herodem i Piłatem niesprawiedliwie oskarżano, naigrawano i niesprawiedliwie krzywdzono. Ofiaruję Ci nadto sromotne z szat Jego obnażenie, niemiłosierne do słupa przywiązane, okrutne biczowanie, srogie zranienie, hojne Krwi wylanie. Spojrzyj, miłosierny Ojcze, z jakim wstydem przy słupie stał, jak ciężko do Ciebie wzdychał, ile plag i ciężkich razów odebrał, ilu ranami Ciało Jego było okryte, jak wielkie boleści na całem uczuwał Ciele, ile kropel przenajświętszej Krwi spłynęło z Ran Jego przenajświętszych. Wszystko to, dobry Ojcze, ofiaruję Ci, przejęty serdeczną litością i miłością, prosząc Cię, abyś mnie raczył przyjąć przez te rany i zasługi Chrystusa Pana do łaski Twojej, tak, ażebym we wszystkiem mógł Tobie się przypodobać. Amen.

Ojcze nasz ...

Ofiarowanie trzecie

Najłaskawszy Boże, za wszelkie dobre uczynki, jakie z lenistwa i gnuśności zaniechałem wykonać, ofiaruję Ci miłość, z jaką Syn Twój nieznośne cierpiał boleści, kiedy Go cierniem koronowano, bezbożnie pozdrawiano, sromotnie oplwano, trzciną bito, policzki zadawano, przed sądem stawiano, niesprawiedliwie potępiono, nad złoczyńcę przekładano, a pospólstwo godnym śmierci obwołało. Ofiaruję Ci tę przykrą drogę, którą ciężki krzyż dźwigając na górę Kalwaryi odprawił. Ofiaruję Ci, Ojcze niebieski, wszystkich Jego członków osłabienie, nielitościwe nad nim okrucieństwa katów, pospólstwa szyderstwo, urąganie, skrwawione ślady i wszystko, co w drogiej męce Swojej dla naszej miłości znosił i ucierpiał, to wszystko przedstawiam Tobie Ojcze Niebieski! z wielką miłością i litością, prosząc nieprzebranej dobroci Twojej, abyś mnie przez moc tego wszystkiego i przez zasługi męki Chrystusowej od grzechów oczyścił i to we mnie sprawił, abym Ci się zawsze i we wszystkiem podobał. Amen.

Ojcze nasz ...

Ofiarowanie czwarte

Najmiłosierniejszy Boże! za wszystkie grzechy i nieprawości, jakich się dopuściłem na ciele i duszy, ofiaruję Ci tę niezmierną boleść Syna Twojego, której doznał wówczas, gdy przy zdzieraniu szat przylgniętych do ciała Jego, wszystkie Rany się odnowiły. Ofiaruje Ci nieludzkie i okrutne barbarzyństwo, jakiego się nad Nim dopuszczono, gdy przenajświętsze Jego ręce i nogi przybijano do krzyża, wśród największej boleści serca i duszy Jego Najświętszej. Wspomnij najmiłościwszy Ojcze, w jakiem upokorzeniu i w jakiej nędzy Syn Twój na Krzyżu zawisł i jak nie wiedział, wskutek nieznośnego bólu, na którą stronę głowę skłonić; wspomnij ile łez oczy Jego Najświętsze wylały, ile razy do Ciebie Sercem boleścią zdjętem wzdychał, ile kropel Krwi przenajświętszej wysączyło się z Ran Jego, jak wielkie boleści i jaka trwoga śmiertelna Serce Jego przenikały. Wszystkie te krople Krwi, wszystkie łzy, wszystkie Rany, bóle i wszystkie męki, żył i stawów Ciała Jego Najświętszego rozciągnięcie, wszystkie westchnienia i boleści Serca, całą cierpliwość i miłość, dla której wszystkie te boleści Syn Twój najukochańszy ponosić raczył, ofiaruję Ci, Ojcze Niebieski, przejęty wielką miłością i serdeczną litością i proszę, oczyść mnie ze wszystkich moich grzechów i racz to we mnie sprawić, abym Ci się zawsze i we wszystkiem podobał. Amen.

Ojcze nasz ...

Ofiarowanie piąte

Najłaskawszy Boże! za wszystkie tak śmiertelne jak i powszednie grzechy swoje, za wszystkie niedoskonałości i niedbalstwa, za wszystkie winy i kary, na jakie zasłużyłem, ofiaruję Ci niewymowne boleści, które serce Syna Twego przenikały wówczas, gdy Go przybitego na krzyżu, na którym wszystek ciężar ciała Jego na trzech tylko gwoździach się wspierał, podniesiono w górę, a potem gwałtownie w ziemię wbito. Ofiaruję Ci wszystkie szyderstwa, wszystkie bluźnierstwa Jemu zadane, wszystkie słowa na krzyżu wymówione, wszystkie łzy oczu Jego, członków osłabienie i dreszcze jakie na całem czuł ciele, wszystkie dolegliwości i uciski Serca Jego, wszystkie westchnienia i modlitwy, jakie do Ciebie wzniósł, całe zawstydzenie, jakiego wskutek obnażenia doznał, wszystkie akty cnót, które za nas na krzyżu czynił, wszystkie politowania, łkania i łzy, które opuszczona Matka Jego i inni przyjaciele wytoczyli z oczu swoich. 

Na koniec ofiaruję Ci gorzką i niewinną śmierć, którą gwałtowna miłość i nieznośna boleść Jezusa zadały i proszę Cię, abyś przez zasługi żywota, męki i śmierci Jego przenajświętszej, raczył duszę moją, najdroższą Krwią Syna Twego ze wszystkich zmaz grzechowych oczyścić, przyozdobić zasługami i cnotami człowieczeństwa Jego, a w godzinę wyjścia z ciała przenajświętszą męką i śmiercią uchronił od wszelkiego złego. Amen.

Ojcze nasz ...

źródło: Modlitewnik
           "Bóg Moją Miłością str. 111.

Drukuj to!

CONVERSATION

0 Komentarze:

Prześlij komentarz